Badanie krwi – ale po co?

Często dziwicie się, dlaczego przed wizytą proszę Was o wykonanie badań krwi, a później w trakcie diety o ich powtórzenie. Niby co to ma wspólnego z dietą i prawidłowym żywieniem? Po co to? Czy to nie tylko fanaberia i kolejny koszt? Moim zdaniem nie! Aby dieta mogła być prawidłowo przygotowana i pomogła  w ustabilizowaniu i poprawie funkcji organizmu badania są niezbędne! Ale po kolei 🙂

 

Badania – robić, czy nie?

Moim zdaniem każdy z nas powinien kontrolować stan swojego zdrowia i minimum raz w roku (polecam jako prezent urodzinowy) zatroszczyć się o to, by sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. Nie zawsze jest tak, że mamy jakieś zewnętrzne sygnały, że z naszym organizmem dzieje się źle. Czujemy się zmęczeni, chce nam się spać, boli nas głowa – ale “zwalamy” to na zmęczenie, stres w pracy, ciągłą gonitwę. Nawet do głowy nam nie przychodzi, że możemy mieć np. obniżony poziom żelaza, zbyt małą ilość czerwonych krwinek, albo po niewyleżanym przeziębieniu – ciągły stan zapalny w organizmie! Dopiero, gdy jest bardzo źle – idziemy do lekarza, słyszymy diagnozę i zadajemy sobie pytanie – czemu wcześniej się nie zbadałam/ em! Teraz jest na to czas!

Badania to podstawa!

Zupełnie nie będę dziś poruszać kwestii badań specjalistycznych związanych z zachorowaniem na poszczególne jednostki chorobowe, bo to bardzo rozbudowany temat. Chciałabym jednak wspomnieć o kilku badaniach, które ja najczęściej zlecam w gabinecie i przekonuję pacjentów, że ich wykonanie to podstawa naszej wspólnej walki o dobro organizmu:

  • morfologia podstawowa – dzięki niej sprawdzamy nie tylko wielkość, ale i ilość czerwonych krwinek w naszym organizmie, a także ilość żelaza. Dodatkowo możemy sprawdzić, jak działa nasz układ immunologiczny i czy nie występuje stan zapalny (czasem dodatkowo przekonuję do sprawdzenia białka CRP).
  • cholesterol wraz z podziałem na frakcje – sam poziom cholesterolu niestety nie wiele nam “daje”. Nawet, gdy jest podwyższony, nie wiemy, jaki jest stosunek HDL: LDL oraz jaki jest poziom trójglicerydów. I choć podczas pomiarów na analizatorze zawsze odczytując wynik tkanki wisceralnej określam, czy możemy mieć do czynienia ze zbyt wysokim, czy prawidłowym poziomem cholesterolu – warto to sprawdzić, gdyż dobrze prowadzona dietoterapia może przyczynić się do wyrównania poziomów HDL i LDL wraz z normami, co przyczynia się do zmniejszenia powstawania blaszek miażdżycowych, a co za tym idzie – problemów sercowo- naczyniowych.
  • glukoza – w związku z tym, iż cukrzyca typu II może być spowodowana nieprawidłowym trybem życia, a nasza dieta często obfituje w produkty wysokoprzetworzone – warto sprawdzić ten poziom. Jeśli okaże się on zbyt wysoki możemy mieć do czynienia z insulinoopornością tkanek lub powstałą już cukrzycą, o której fakcie nie byliśmy świadomi (żeby to stwierdzić, potrzebna jest dalsza diagnostyka i badanie OGTT). Niemniej, gdy poziom oscyluje w granicach normy lub ją przewyższa – możemy podziałać z dietą, wprowadzając produkty o niskim i średnim IG, a eliminując te o wysokim – możemy uregulować poziom, co wpłynie na styl życia, ale przede wszystkim na wydolność pracy.

 

W określonych przypadkach, gdy podczas pierwszego wywiadu żywieniowego zajdzie taka potrzeba, proszę Was o wizytę u poszczególnych lekarzy danych specjalności (ginekolog, endokrynolog…) lub wykonanie jeszcze innych specjalistycznych badań (w kontakcie z lekarzem) np:

  • kobiety w okresie menopauzy – hormony kobiecie, gdyż możemy dzięki temu stwierdzić, na ile zachodzą już zmiany w organizmie związane właśnie z okresem przekwitania, a także dzięki prawidłowej dietoterapii i włączeniu fitoestrogenów polepszyć stan ogólny organizmu i wspomóc go podczas “burzy hormonów”. Jeśli w wynikach badań wyjdzie nam, iż któryś z hormonów jest w niedomiarze/ nadmiarze wiemy także, dlaczego np. proces chudnięcia na diecie redukcyjnej został zahamowany czasowo.
  • kobiety starające się o dziecko – również hormony kobiece. Już kilka razy podczas mojej pracy spotkałam się z tym, iż pary starające się o dziecko, mimo prawidłowo dobranej diety nadal nie mogły doczekać się potomstwa, a w teorii od strony ginekologicznej wszystko było OK. Jak się okazało kobiety miały na tyle rozregulowane hormony i ciągłą “bitwę o przetrwanie” w organizmie, że nie zajmował się on niczym innym, jak tylko przetrwaniem. Dopiero wykonanie badań, prawidłowa diagnoza i leczenie przyniosły efekt (tak, tak, kilka dzieci niedługo przywitamy już na świecie:)
  • hormony tarczycy – coraz więcej jest zachorowań związanych z nieprawidłowym działaniem tarczycy. Raz na kilka lat każdy z nas powinien się przebadać, w szczególności, jeśli w rodzinie takie zachorowania występowały.

 

Jak więc widzicie – robienie badań to podstawa! Nie tylko dobrze dobranej diety, ale przede wszystkim troski o nasz organizm. Na co dzień bardzo mocno go eksploatujemy i testujemy do granic możliwości – postarajmy się choć raz w roku sprawdzić, jak on sobie z tym radzi i w jakiej jest kondycji – być może małe zmiany w diecie wspomogą jego dalsze funkcjonowanie! I koniecznie raz w roku wybierzcie się na badania!

P.S. Ja takie badania wykonuję każdego roku w okolicach kolejnych urodzin – na swoje wybieram się jutro 🙂

1727

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *